Wirus zombie w prawdziwym życiu. Dlaczego apokalipsa zombie jest prawdziwa? Drapieżne stada sępów: realne zagrożenie

Zombie ... Słodkie, biedne zombie, są zabijane, ale nie kończą, biedne rzeczy. Sam temat żywych trupów jest niezwykle dostarczający: każdemu nie podoba się myśl, że miliardy zmarłych ludzi powstaną z grobów i będą musiały się bronić. Wielu kolesi uparcie wierzy, że cała magia voodoo to bzdury, ale w tym poście zagłębimy się trochę w niewłaściwy step. Zombie może nadal żyć, ale jednocześnie może absolutnie nic nie myśleć. A więc bój się, drogi czytelniku, dzisiaj powiemy Ci, dlaczego apokalipsa zombie jest prawdziwa i jakie scenariusze są najbardziej realne.

2. Neurotoksyny

Istnieje nieprzyzwoicie duża liczba trucizn, które spowalniają prawie całe życie organizmu. Tylko dobry lekarz może zrozumieć, czy dana osoba jest całkowicie lub tylko częściowo martwa. Przykład takich trucizn można uznać za truciznę ryb rozdymkowatych. Po zatruciu ofiara jest wyprowadzana z transu specjalnymi lekami, traci pamięć i osobowość, zamieniając się w prawdziwego zombie. Nawiasem mówiąc, wszystko, co mówi się o Haiti i robotnikach zombie z plantacji, to prawdziwa prawda, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że są oni całkiem żywi, ale posłuszni i głupi jak korek uliczny.

3 wirusy wścieklizny


Jak 28 dni później. W rzeczywistości jest to całkiem realne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że na świecie występuje choroba szalonych krów. Sprawdź, czy masz któryś z jego objawów:

  • zmiana chodu;
  • halucynacje;
  • problemy z koordynacją (na przykład potykanie się i upadek);
  • drżenie mięśni;
  • napady miokloniczne lub drgawki;
  • szybko rozwijające się urojenia lub demencja.

Biorąc pod uwagę, że taki wirus przenoszony jest przez krew i ślinę, można go uznać za bardzo realne zagrożenie inwazją zombie. Dopiero teraz rzadko można go znaleźć w przyrodzie. Ale agresja z chęcią zerwania i ugryzienia będzie dostępna.

4. Neurogeneza, komórki macierzyste i inne radości nauki

Przy pomocy komórek macierzystych absolutnie możliwe jest odnowienie ludzkiego mózgu, przynajmniej tak się dzieje. I oto nadszedł czas prawdziwej paranoi dla miłośników zombifikacji. Niech zastąpią ręce i nogi, ale kaleki mózg, odbudowany przez komórki z takimi samymi defektami jak jego „mózg matki”, będzie tak samo ubezwłasnowolniony, ale będzie nowy. Również ciało może być przez pewien czas utrzymywane w zawieszonej animacji, ale reanimacja tej osoby może nieść ze sobą pewne problemy z powodu zniszczenia kory mózgowej. Niech ludzki mózg będzie nowy, ale połączenia w nim zostaną utracone, osobowość degraduje się do stanu dziecka, trzeba będzie go wszystkiego na nowo nauczyć, ale on chętnie ogląda seriale o rosyjskim zombie. Mówiąc najprościej, będzie to zombie, bo nie będzie miał osobowości, ale będzie posłuszny i uległy.

5. Nanoboty

.

Nanotechnologia rozwija się nie tylko w Rosji. Małe, zwinne roboty będą mogły w niedalekiej przyszłości zbudować małe miasto w człowieku lub zniszczyć swojego gospodarza. Dlaczego te dzieci nie mogą przerwać połączeń w ludzkim mózgu? Tak proste! Sprawdź dobrą powieść science-fiction Stanislava Lema Niezwyciężony o małych nanobotach. Załóżmy, że boty pozostają w naszych ciałach po śmierci, że należy je reanimować twoje ciało? Wyobraź sobie, że w ludzkich ciałach będzie tyle botów, ile jest leukocytów. Ze strachem? Straszny!

Zombie przez wiele dziesięcioleci były związane z popkulturą, ale dopiero od niedawna wyszły na pierwszy plan, w dużej mierze dzięki serialowi „The Walking Dead”, który dość przekonująco przedstawiał postapokaliptyczny świat. I choć głównymi bohaterami serialu są martwe potwory, spragnione ludzkiego mięsa (co samo w sobie jest zjawiskiem niemożliwym), wielu z nas wierzy, że może się to kiedyś zdarzyć. Co więcej, szczególnie gorliwi fanatycy opracowują nawet specjalne plany przetrwania w przypadku apokalipsy zombie.

W tym nieumarłym wciąż jest coś wyjątkowego, co karmi irracjonalny strach przed ludzkością. Ale co tak naprawdę się stanie, jeśli mózg umrze, a ciało pozostanie sprawne? Według większości jest coś złowrogiego w sposobie, w jaki pusta ludzka skorupa wędruje po ziemi. Poniżej możesz przeczytać kilkanaście interesujące fakty o zombie, o których prawdopodobnie nawet nie słyszałeś.

10. Zombie pochodzą z Haiti

Pierwsza wzmianka o zombie została znaleziona na Haiti. Opisy tych zombie brzmią znajomo: mają twardą szarą skórę i brak im emocji. Mówi się, że zombie to wskrzeszeni martwi ludzie, którzy nie odczuwają bólu i są obcy wszelkim potrzebom tkwiącym w żywych. Każda osoba, która źle się zachowuje z niektórymi ludźmi, może stać się zombie.

9. Zombie są tworzone i używane przez magów
Większość ludności Haiti wierzy w czary i magię. Prawdopodobnie dlatego ludzie, którzy nazywają siebie czarownikami lub szamanami, mają moc. Zwykle tacy ludzie nazywani są "bokorami", według opowieści używają czarnej magii, aby przywrócić zmarłych do życia. Zwykle ożywiają zwłoki zmarłych członków rodziny i wykorzystują je do własnych celów, najczęściej jako pracy. Wiele zombie staje się niewolnikami swoich panów. Miejscowa ludność Haiti żyje w strachu przed zombie, co daje miejscowym szamanom całkowitą kontrolę nad osadami.

8. Prawdziwy dowód na istnienie zombie


Nie wszystkie dowody na takie incydenty są stare. W latach 1996-1997 badacze opisali trzy różne przypadki „powrotu z martwych” ludzi na Haiti. To dość ciekawe historie, bo oficjalnie nie ma wytłumaczenia ich powrotu do życia.

Pierwsza historia brzmi następująco: „F.I. miała około 30 lat, kiedy zmarła na gorączkę. Jej rodzina pochowała ją następnego dnia w rodzinnej krypcie w pobliżu ich domu. 3 lata później została odkryta przez znajomego wędrującego niedaleko wioski ”. Kobieta została zidentyfikowana przez rodzinę, a następnie przewieziona do szpitala psychiatrycznego.

Drugi incydent miał miejsce z 18-letnim V.D. Zmarł i został pochowany, ale później pojawił się w wiosce, przybył na walkę kogutów. Oskarżył swojego wuja o zombie.

Najdziwniejszy okazał się trzeci przypadek: „Po 18-letniej MM W towarzystwie przyjaciół odprawiła rytuał modlitwy za bliźniego, który został poddany zombie, zachorowała na biegunkę i gorączkę, jej ciało było spuchnięte. Dziewczyna zmarła kilka dni później. Pojawiła się ponownie 13 lat później. Według niej przez te wszystkie lata była w niewoli, a teraz, odkąd zmarł jej bokor, została uwolniona ”.

7. Prawdziwe zombie nie są tak krwiożercze, jak myślą ludzie
... krwiożerczy zombie podkrada się do ciebie i wyciąga ręce, próbując złapać cię za gardło.. Znajomy obraz, prawda? Ale to jest dalekie od rzeczywistości. Nic dziwnego, że Zachód uczynił zombie bardziej krwiożerczymi, jest o wiele ciekawiej. Jednak pierwotnie zombie oznaczały coś zupełnie innego. Zgodnie z tradycją mieszkańców Haiti, zombie są w rzeczywistości nieszczęsnymi chodzącymi zwłokami. Nie są agresywne i nie łakną ludzkiego mięsa. Przez większość czasu wędrują bez celu, czekając, aż ich dusze zostaną uwolnione i mogą opuścić ten świat.

6. Możesz wyjść z tego stanu


Po tym, jak zamieniłeś się w chodzące zwłoki, nadal masz szansę na powrót do normalnej ludzkiej postaci. Jest sposób na odwrócenie tego procesu. Tworzy zombie pewnego bokora, ale jego śmierć łamie czar i zombie zostają uwolnione. Ponadto może uwolnić zombie podczas swojego życia, ponieważ to w bokorze przechowywane są dusze zmarłych.

5. Zombie został użyty jako zagrożenie
Jak wspomniano powyżej, przemiana w zombie była i nadal jest bardzo realnym zagrożeniem, według mieszkańców Haiti. Bokorowie są uważani za niesamowicie potężnych czarowników, z którymi nikt nie może sobie poradzić. Groźba zombifikacji była wcześniej wykorzystywana przez nich w niektórych regionach kraju, gdzie ludzie próbowali oprzeć się ich władzy.

4. Pierwsze pogłoski o zombie dotarły do ​​Ameryki na początku XX wieku.


Od 1915 do 1934, kiedy amerykańscy żołnierze stacjonowali po raz pierwszy na Haiti, byli świadkami opowieści i opowieści o czarnej magii. To żołnierze przynieśli te legendy na kontynent. Chociaż nie były traktowane poważnie, od tego czasu zombie zadomowiły się w amerykańskiej popkulturze. Choć sami żołnierze, którzy są z dala od domu, w nieznanym miejscu, otoczeni przesądami, prawdopodobnie mogli ulec legendom i uwierzyć w moc chamów.

3. Bokorowie włamują się do krypt w poszukiwaniu zwłok, które mogłyby zostać zamienione w zombie
Jakby inne legendy otaczające zombie nie wystarczyły, oto kolejna dla ciebie: wielu twierdzi, że bokors uwielbiają wędrować po kryptach w poszukiwaniu świeżych zwłok, które próbują przywrócić do życia. Ponadto do swoich zaklęć często zabierają z martwych określone części ciała. Czarna magia, co możesz zrobić. Nie jest jasne, jak skuteczne są ich rytuały, ale sam fakt takich przerażających historii jest trochę przerażający. Jest w tym coś, co przypomina słynną historię Frankensteina.

2. Zombifikacja jest nielegalna na Haiti
I chociaż większość z nas nie boi się zombie, wśród mieszkańców Haiti ten strach jest wciąż żywy. Oficjalnie tworzenie zombie jest nielegalne i oznacza morderstwo. Nawet fakt, że jest to proces odwracalny, nie zmniejsza powagi takiego przestępstwa.

1. Współczesne zombie: mit czy rzeczywistość?
Pomimo faktu, że historie pochodzenia zombie są nieco niejasne i często różnią się pod wieloma względami, nie przeszkadza im to w ich popularności jak zawsze. Współczesne zombie w naszych fantazjach ewoluowały od smutnej, udręczonej duszy do głodnego potwora. Wszystko to w dużej mierze wynika z krwiożerczego pragnienia Zachodu, aby współczesny świat był trochę ciekawszy i bardziej ekscytujący. Ale co możemy powiedzieć o prawdziwych dowodach na pojawienie się zombie? Czy są prawdziwe? Czy można to zjawisko wyjaśnić naukowo? Wielu naukowców uważa, że ​​jest to możliwe przy użyciu silnych trucizn, które powodują śmierć mózgu i dosłownie zamieniają osobę w warzywo o słabej woli.

Temat przekształcenia większości światowej populacji w hordy zombie przechadzających się po ulicach, polujących na garstkę ocalałych, ekscytował umysły od ponad dekady. Zainteresowanie zombie następnie słabnie, a następnie odnawia się z nową energią. Co ciekawe, głównym dostawcą filmów, gier i książek o zmarłych buntownikach są Stany Zjednoczone. Co więcej, to tam poważnie i z całą odpowiedzialnością przygotowują się do apokalipsy zombie. Tak na przykład niedawno pisaliśmy o zbliżających się ćwiczeniach w Kansas symulujących koniec świata z żywymi trupami, a wiosną tego roku okazało się, że jest plan działania na wypadek takiego kataklizmu. I to nie licząc licznych „ocalałych” zaopatrujących swoje bunkry w konserwy i łomy, by przebić się przez czaszki wskrzeszonych zwłok. Dlaczego więc temat inwazji zombie jest tak zaniepokojony Amerykanami? Spróbujmy to rozgryźć.

Nie będziemy dotykać mitologicznych początków pojawienia się terminu „zombie”, ponieważ mniej więcej wszyscy wiedzą o voodoo, a haitańskie zombie bardzo różnią się od tych na wpół zgniłych zwłok stadnych, do których przywykliśmy na ekranach kin. Z tych samych powodów pominiemy film „Biały zombie”, zwracając się bezpośrednio do wielkiego i straszliwego George'a Romero, który w 1968 roku dał nam film „Noc żywych trupów”, wyznaczający frazes i ramy nowego gatunku – horror zombie. Co prawda reżyser nie użył terminu „zombie”, zastępując go słowem „ghul”, co można z grubsza przetłumaczyć jako „ghul”, ale dziennikarze już „zombifikowali” chodzących trupów Romero.

To prawda, sam Romero wielokrotnie powtarzał, że zombie w jego filmach to nic innego jak symbol laika, który nie chce myśleć, podlega instynktowi stadnemu i jest gotowy zabić tych, którzy nie są tacy jak on. Jednak później Romero zrewidował swój pogląd na żywych trupów, czyniąc ich w „Krainie umarłych” niemal nietzscheańskimi nadludźmi, wywołując bunt przeciwko zgniłemu porządkowi świata. Generalnie jednak zombie dla reżysera pozostały metaforycznym przedstawieniem milczącej, ale agresywnej większości.

Pomimo dość przejrzystych wskazówek, którymi Romero dosłownie uderzył widza w czoło, człowiek na ulicy nie rozpoznał siebie w tym „lustrze zombie” i zaczął się bać zewnętrznej postaci - prawdziwych żywych trupów.

Minęło trochę czasu, a zombie wypełniły popkulturę, pojawiając się nie tylko na ekranach kin, ale także na łamach komiksów i książek, a później w grach wideo. Drzewo genealogiczne chodzących trupów rozgałęziło się, prezentując opinii publicznej zarówno przerażające bieganie („28 dni później”, remake „Świtu żywych trupów”), jak i myślące („Kraina żywych trupów”) zombie, jak również jako komiczne („Żywa padlina”), wzruszające („Zombi o imieniu Fido”), a nawet romantyczne („Ciepło naszych ciał”) zwłoki.

Niemniej jednak strach przed hordami nieumarłych głodnych żywego ciała był głęboko odciśnięty w podkorach zwykłego amerykańskiego człowieka na ulicy. Zestawy do zwalczania zombie, którym jednak daleko było do zabawkowych maczet, noży i strzelb, zaczęto produkować w sklepach z bronią, jakby dla żartu. Syn słynnego komika Mela Brooksa, Max, również dolał oliwy do ognia, wydając swój słynny poradnik Zombie Survival Guide, który stanowił podstawę do naprawdę przerażającego i realistycznego (w przeciwieństwie do filmowej adaptacji) World War Z.

Pokolenie, które wyrosło na filmach Romero i jego naśladowców, zajmuje dziś kluczowe stanowiska w amerykańskim rządzie, a strach przed wskrzeszonymi przez zmarłych protuberancjami wybucha w działaniach poważnych struktur państwowych. Jak wspomniano powyżej, Pentagon dysponuje planem CONOP 8888, który przewiduje działania mające na celu odparcie ataku hordy żywych trupów oraz utrzymanie porządku publicznego wśród ocalałych. Co prawda wojsko twierdzi, że obraz zombie został wybrany, aby uniknąć aluzji politycznych, ale trudno sobie wyobrazić, że chińscy spadochroniarze czy grupy dywersyjne islamistów będą zachowywać się jak stada żywych trupów, bezmyślnie nurkując pod karabinem maszynowym. ogień, wypełniając punkty ognia swoimi ciałami.

Mniej więcej te same powody przeprowadzania ćwiczeń w Kansas zostały wymienione przez gubernatora stanu Sama Brownbacka, argumentując, że „jeśli jesteś gotowy na apokalipsę zombie, jesteś gotowy na wszystko”.

Nie unikaj tematów zombie i mediów, które okresowo podają wiadomości, które choć są kaczkami, nieuchronnie przyspieszają bicie serca, w głębi duszy, omijając racjonalne argumenty zdrowego rozsądku, budząc wątpliwości: „A co jeśli? "

Na przykład w 2002 roku doniesiono, że „zombie” został wyrzucony na brzeg na wyspie St. Thomas, będącej częścią Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych. Według doniesień lokalnej gazety, które później obiegły świat, na brzeg zrzucono ciało mężczyzny o „złej skórze”. Kiedy na plażę przybył oddział policji, utopiony mężczyzna zerwał się na równe nogi i rzucił się na funkcjonariuszy organów ścigania. Jednocześnie kilka strzałów w kadłub, oddanych przez zdezorientowanych policjantów, nie przyniosło efektu, a policjanci zostali zmuszeni do taktycznego odwrotu, porzucając służbową broń. Jednak wśród tych, którzy zebrali się, by gapić się na martwego widza, był jeden odważny facet, który podniósł pistolet i strzelił spacerowiczowi trzy razy w głowę, kładąc go na ziemi. Później ciało zabrali lekarze wojskowi, a dalsze losy „zombi z Wysp Dziewiczych” nie są znane.

W 2012 roku australijska premier Julia Gillard, znana jednak ze swojego ekscentrycznego zachowania, opowiedziała o apokalipsie zombie. Przed przełomową datą 21 grudnia 2012 roku, kiedy według kalendarza Majów miał nadejść koniec świata, powiedziała, że ​​będzie chronić Australijczyków przed wszelkim zagrożeniem, w tym „żądnymi krwi zombie”.


Wszystko to jest oczywiście śmieszne, ale w rzeczywistości zdarzają się przypadki zachowań zombie. W tym samym 2012 roku na ulicach Miami policja zastrzeliła mężczyznę, który zaatakował włóczęgę i dosłownie obgryzł mu twarz. Według policji ofiara nie miała skóry na czole, ustach i nosie. W tym samym czasie, aby zabić kanibala, potrzeba było sześciu strzałów - dlaczego nie ta sama niewrażliwość zombie? Później odnotowano jeszcze kilka podobnych przypadków i wszędzie napastnicy byli pod wpływem syntetycznego narkotyku, lepiej znanego jako sól do kąpieli.

Narkotyki są narkotykami, ale wszystkie te przypadki pokazują, że w ludzkim mózgu istnieją obszary, których aktywacja lub dezaktywacja chemiczna lub w inny sposób powoduje, że poluje i dosłownie pożera swój własny gatunek, jednocześnie zwiększając próg bólu i prawdopodobnie zwiększając siła mięśni i refleks. Według badań Tima Verstinena i Bradleya Wojtka Diagnosis of Zombies: Brain and Behavior ten obszar mózgu to ciało migdałowate. Ogólnie rzecz biorąc, dobry obszar dla wyobraźni i badań twórców broni chemicznej.

Dotyczy to również os, które składają jaja w ciałach pająków, zmuszając je zamiast pajęczyn do tkania ochronnych kokonów dla potomstwa os.

O wściekliźnie, a raczej jej drugim etapie, nie można powiedzieć: agresywność i „nieludzka” siła - jeden z objawów choroby u ludzi. Ale nawet wirus grypy może kontrolować osobę. Binghamton University of New York zauważył, że członkowie grupy eksperymentalnej, którzy zostali zaszczepieni wirusem grypy, zamiast spokojnego i wyważonego życia nagle rozwinęli aktywność społeczną, uczęszczając na zatłoczone imprezy i bary, gdzie wirus łatwiej się rozprzestrzeniał.

Okazuje się, że modyfikując genetycznie ten sam kordyceps lub czynniki wywołujące wściekliznę i toksoplazmozę, naukowcy mogą zarazić się wirusem zombie. A jeśli się uwolni, nie będziemy musieli mieć nadziei na pomyślny wynik: według badań przeprowadzonych przez profesora Uniwersytetu w Ottawie, Roberta Smitha, ludzkość będzie miała bardzo małe szanse z takim wynikiem. Na przykład 500-tysięczne miasto zamieni się w hordę żywych trupów w ciągu zaledwie trzech dni, jeśli będzie w nim tylko jeden zarażony. Zneutralizowanie zagrożenia jest możliwe tylko dzięki dobrze zaplanowanym i dobrze zorganizowanym masowym atakom na chodzących ludzi oraz poważnemu zestawowi środków zapobiegawczych, co jest trudne do wdrożenia w warunkach chaosu, jaki w tym przypadku nastąpił.

Okazuje się, że niebezpieczeństwo apokalipsy zombie, choć niezbyt duże, nadal istnieje i może nie należy się śmiać z tych „ocalałych”, którzy kopią bunkry, zaopatrują się w prowiant i burzą głowy celów wzrostowych na strzelnicach.

Temat, że zombie istnieją i apokalipsa jest nieunikniona dla ludzkości, nie opuścił ekranów telewizyjnych od wielu lat. Ludzie wierzą w jakiś rodzaj wirusa, który zamienia zdrowego stworzenia w nieodpowiednie zwierzę zdolne do zabijania i żywienia się ludzkim mięsem.

Wirus zombie

Oceniając rzeczywisty obraz behawioralny charakterystyczny dla „chodzących trupów”, naukowiec z University of Maryland o imieniu Jonathan Deanman porównał obraz kinowy z rzeczywistymi objawami wirusa wścieklizny. Wścieklizna charakteryzuje się kilkoma etapami.

  1. Pierwszemu etapowi towarzyszy rozwój silnego bólu głowy, kołatanie serca, pacjent dusi się. Objawy wywołują skrajnie negatywne reakcje behawioralne, polegające na agresji, niemożności odróżnienia rzeczywistości od fikcji, zwiększonej pobudliwości.
  2. Drugi etap, zarazem ostatni, prowokuje manifestację zwierzęcych instynktów i zamknięcie ludzkiego umysłu. W sensie dosłownym wirus wywołuje szaleństwo, objawiające się atakami na ludzi, zwierzęta i przenoszeniem choroby przez ugryzienie.
  3. Wraz z rozwojem drugiego etapu człowiek całkowicie się degraduje i nie przypomina już racjonalnego stworzenia, gryzie, próbuje rozerwać ciało swoich ofiar gwoździami. Obraz jest bardzo podobny do postaci z science fiction, więc istnieje prawdziwy powód, aby pomyśleć o hipotezie naukowca.

Zakładając, że choroba z wścieklizną mutuje, komórki wirusa zmienią swoje DNA. Możliwym scenariuszem rozwoju wydarzeń jest przejście wirusa w postać przewlekłą, co nie oznacza śmierci z powodu choroby, ale chroniczny wpływ wirusa na organizm, wtedy fikcja o inwazji zombie stanie się rzeczywistość.

Ogólna koncepcja

Zombie od dawna istnieją jako zabawne postacie ze świata fantasy.

Słowo to oznacza osobę zmarłą, która została wskrzeszona przy pomocy wirusa lub osobę, która wpadła pod wpływ magii, która wprowadziła go w stan nieświadomego, agresywnego bytu. Nie są w stanie kontrolować swoich działań i czynów, przez cały dzień i noc błąka się po ulicach w poszukiwaniu pożywienia.

Również fantastyczny obraz może oznaczać prawdziwą osobę ze współczesnego świata, która niczym „zombi” wierzy w propagandę w telewizji, nie rozstaje się ze swoim gadżetem. Używany jest termin „zombifikacja osoby”, sugerujący negatywny wpływ sekty, do której ludzie przystępują.

Pochodzenie

Terminologia przyszła do nas z tradycyjnej religii ludów afrykańskich zwanej Voodoo. Istnieje wiele wersji opisujących dokładne pochodzenie nazwy:

  • stwierdzenie, że słowo to pochodzi od „nzambi”, co w tłumaczeniu z afrykańskiego oznacza „duch zmarłych”;
  • inne źródła przypisują pochodzenie słowa „jambi”, które jest używane w Afryce Zachodniej, co oznacza - duch;
  • istnieje stwierdzenie, że słowo to zostało użyte w odniesieniu do mitycznego węża afrykańskiego, który był uważany za wroga ciepła i słońca.

Teoria zmartwychwstania umarłych wywodzi się z wierzenia Voodoo, w którym czarownikom przypisuje się supermoce, które pozwalają im sprowadzić zmarłych do świata żywych i zniewolić ich. Mitologia japońska słynie z prototypu zombie, który jest reprezentowany w postaci ducha Buso, żywiącego się ludzkim mięsem.

Według legendy duchy powstały z martwych z głodu. Opisując je jako istoty humanoidalne, o pomarszczonych, zniekształconych twarzach i ciałach, przemierzają nocne ulice w poszukiwaniu zdobyczy do jedzenia.

W Stanach Zjednoczonych pojęcie zombie pojawiło się wraz z książką Williama Seabrooka „Skeleton of Magic”, która opowiada o życiu mieszkańców Haiti, ich wierzeniach. Mieszkając w domu miejscowej wiedźmy, William był świadkiem różnych rytuałów, które według niego są mieszanką dwóch wyznań: katolicyzmu i voodoo. Z 4 tomów poświęconych pobytowi Amerykanina na Haiti, 1 tom poświęcony jest zombifikacji ludzi.

Książka zrobiła wrażenie i stała się przodkiem zainteresowania wizerunkiem stworzenia. Od 1932 roku kino zaczyna wydawać filmy o wskrzeszonych zmarłych.

  1. „Biały zombie” (1932);
  2. Król zombie (1941);
  3. Zemsta zombie (1943).

Z każdym nowym filmem teoria pochodzenia i wizerunek postaci zmieniały się coraz bardziej. Zombie stały się nie ludźmi poddanymi cudzej woli, ale umarłymi, buntującymi się na rzecz kanibalizmu.

Psychologiczna strona zombie

Czy zombie istnieją w rzeczywistości: psychologia na swój sposób tłumaczy fenomen gatunku fantastycznego, opisując go jako wpływ na ludzkie myślenie. Wdrażanie zombie następuje poprzez wpływ na centralny układ nerwowy osoby poprzez sugestię, która jest wytwarzana za pomocą reklamy, za pomocą hipnozy.

Ze względu na swoją bezzasadność teoria nie zajęła należytego miejsca w badaniach naukowych.

Pojęcie w sztuce

We współczesnym świecie sztuki wizerunek postaci zakorzenił się we wszystkich kierunkach:

  • literatura;
  • kino;
  • spektakle teatralne.

Obraz zombie jest używany wszędzie, a nawet interpretowany w klasykach literatury światowej. Tak powstała powieść „Duma, uprzedzenie i zombie”, napisana w stylu mashup przez pisarza Setha Grahama-Smitha. Opiera się na tekście powieści Jane Austen, w której wstawione są epizody stworzone w gatunku horroru.

Istnieje cały cykl książek A. Cruza zatytułowany „Wiek umarłych”. Książki zawierają ogromną liczbę pomysłów na inwazję żywych trupów, które uległy mutacji dzięki wirusowi stworzonemu, by pomagać żywym. Książki opisują, jak przetrwać w obliczu ataku żywych zwłok.

W Ameryce stworzono nawet plan przetrwania na wypadek ataku zombie, bardzo realnego, nad jego rozwojem pracowały siły zbrojne.

Od wielu lat w krajach Europy i WNP odbywa się procesja pod nazwą „Zombie-mob”, podczas której ludzie masowo wychodzą na ulice i urządzają wesołe uroczystości i flash moby. Uczestnicy procesji muszą ubierać się i malować jak prawdziwe zombie.

Wniosek

Zombie jest kolektywnie. Do tej pory nie wyjaśniono prawdziwego pochodzenia obrazu, jego prawdziwości. Uwierz w istnienie żywych trupów lub nie, to sprawa każdego, ale i tak warto zapoznać się z teorią.

Niesamowite fakty

Zombie to jedna z najpopularniejszych postaci w hollywoodzkich filmach. I zanim pojawiły się na ekranach, były integralną częścią kultury voodoo na Haiti i w In Afryka Zachodnia... Samo słowo pochodzi prawdopodobnie od „nzambi”, co w tłumaczeniu oznacza „dusza zmarłego”... Zombie to ludzie bez duszy, których istnienie uważane jest za mit. Jednak w latach 80. Wade Davis zasugerował, że zombie to coś więcej niż tylko legenda, a proszek używany podczas ceremonii voodoo zawiera tetrodotoksynę, neurotoksynę, która blokuje układ nerwowy.

Karaluchy zombie

W królestwie zwierząt są też zombie, co ponownie potwierdza hipotezę Davisa o ich prawdziwym istnieniu. Na przykład samica pteromalida (gatunek osy) wstrzykuje tetrodotoksynę do mózgu karalucha i blokuje reakcję organizmu owada na wpływy zewnętrzne. Odtąd, karaluch pod kontrolą osy zostaje wysłany do swojego gniazda gdzie samica składa jaja na brzuchu. Kiedy larwy się rodzą, żywią się karaluchem, tym drugim w tym czasie żyje i jest pod całkowitą kontrolą osy.


mrówki zombie

Grzyb skłania swoją ofiarę do szukania w lesie miejsca z komfortowymi dla niego warunkami.

Jak tylko mrówka przyczepi się do liści, Ophiocordyceps jednostronny zabija go, kiełkuje przez jego mózg i wyrzuca zarodniki.


Krowy zombie

Ludzie wpadli na pomysł zombie po obejrzeniu filmu „Noc żywych trupów”. W opowieści żywi martwi, kanibale, wskrzeszeni przez promieniowanie, atakują cywilów w Pensylwanii.

Teraz w filmach promieniowanie - przyczynę pojawienia się zombie - zostało zastąpione infekcją wirusami.

Zombie w filmach mają częściowe uszkodzenie mózgu, które powoduje białko zwane cząsteczką infekcji białkowej lub prionem.

Priony powodują chorobę szalonych krów, a kiedy zdeformowana cząsteczka dostaje się do organizmu, a następnie białka prionowe również zmieniają kształt, zamieniając mózg w owsiankę... Priony nie są żywymi organizmami i są prawie niemożliwe do zniszczenia.

Nie ma lekarstwa na choroby układu nerwowego wywoływane przez priony, a te zakaźne cząstki mogą zarażać inne przez wiele lat po śmierci gospodarza.


Ludzie zombie

Na początku lat pięćdziesiątych naukowcy zaczęli kojarzyć priony z chorobami, które sprawiają, że ludzie wyglądają jak zombie.

Na tę opinię wpłynęła tajemnicza choroba, którą Australijczycy odkryli w Papui Nowej Gwinei.

Objawy choroby, którą tubylcy z Fore nazywają „kuru”, to gwałtowne wstrząsy, którym towarzyszą niekontrolowane uśmiechy.

Dzięki kuru mózg zamienia się w gąbczastą masę. Dołączył australijski lekarz Michael Alpers początek choroby z praktyką rytualnego kanibalizmu w plemieniu, zwłaszcza z jedzeniem mózgu.


Wirus zombie

Według Stevena Schlozmana, profesora psychiatrii z Harvardu, wirus zombie jest oparty na prionach.

Schlotzman mówi, że zombie nie mają płata czołowego mózgu, a odpowiedzialny za koordynację móżdżek nie jest uszkodzony, a jedynie częściowo funkcjonalny.

Profesor uważa, że ​​priony można wykorzystać do stworzenia ludzi-zombi, ale naukowcy nie wiedzą, jak rozprowadzać te cząsteczki białka w ogromnych ilościach.

Odpowiedzią na to twierdzenie może być aerozol prionowy wynaleziony przez naukowców z Zurychu w Szwajcarii. Naukowcy rozpylili zawartość aerozolu na myszy. Rezultatem eksperymentu była śmierć wszystkich gryzoni.


Opieka nad dzieckiem