Co tak naprawdę otrzymują dzieci w stołówkach szkolnych? Organizacja posiłków w stołówkach szkolnych. Podstawowe zasady Lunch serwowany w szkolnej stołówce 125

W styczniu do szkolnych stołówek w Mińsku przyjedzie 46 nowych kucharzy. Korespondent agencji Mińsk-Nowosti udał się do mińskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej Sztuki Kulinarnej i dowiedział się, jak kształci się specjalistów w zakresie żywienia szkolnego.

Posiada własną kuchnię, w której przyszli kucharze szlifują swoje umiejętności kulinarne. Zajęcia praktyczne prowadzi nauczycielka Daria Svetlovich. Widząc, z jaką uwagą i zdziwieniem korespondent przygląda się wielofunkcyjnym maszynom do gotowania, spieszy z informacją: taki sprzęt od dawna jest w stołecznych szkołach.

- Piekarniki to już przeszłość. Dziś jednostki spożywcze instytucji edukacyjnych są wyposażone w piece konwekcyjno-parowe, które umożliwiają pieczenie i gotowanie na parze. W ten sposób składniki odżywcze w żywności są zachowane w jak największym stopniu.- mówi Daria.

Podczas rozmowy z nauczycielem chłopaki wykonują praktyczne zadanie - przygotowują barszcz i zapiekankę. Atmosfera jest jak w Hell's Kitchen. Pracują w trybie przyspieszonym, wszyscy wyraźnie znają swoje obowiązki: ktoś zajmuje się krojeniem warzyw, a ktoś przygotowuje bulion.

- W stołówkach szkolnych ważna jest możliwość szybkiej pracy. Przygotowujemy do tego dzieci. Na przerwie trzeba nakarmić 200 osób, a jedzenie musi być świeże i gorące,- wyjaśnia Daria, obserwując uczniów.

Ale to nie znaczy, że kucharze uczą się pracy na maszynie. Uczestniczą w zajęciach fakultatywnych, takich jak rzeźbienie.

- Na ostatniej wystawie „Prodexpo-2017” pokazali swoją kreatywność – ozdobne sadzonki owoców i warzyw. Dzieci mają przypisaną 4 kategorię, więc podczas egzaminów muszą nie tylko przygotowywać potrawy wysokiej jakości, ale także je dekorować, mówi nauczyciel.

Nadchodzi lunch. Zadowolone źrenice trzymają w dłoniach talerz gorącego, bogatego barszczu. Wygląda apetycznie. A jak to smakuje? Daria Svetlovich pobiera próbkę - ocenia smak, kolor, zapach i konsystencję zupy dla dzieci. Pozostaje zadowolony - słodko-kwaśny, zgodnie z oczekiwaniami. Następnie pyta uczniów:

- Dziewczyny, pamiętajmy, do jakich rodzajów zup należy barszcz?

- Do stacji benzynowych! - bez zastanowienia kucharze odpowiadają zgodnie.

- Jak barszcz nie traci koloru podczas gotowania?- Interesują mnie młodzi kucharze.

- Jest kilka sposobów. Po pierwsze: ugotuj warzywa osobno w skórkach. Drugim jest dodanie do potrawy octu lub kwasku cytrynowego, wyjaśniają dziewczyny.

- Ale dzieci nie powinny mieć octu.! - zauważa Daria Swietłowicz. - Mają dobre jedzenie. Dlatego zmniejszamy ilość soli, kwasu, nie używamy przypraw. Ponadto optymalna temperatura do serwowania gorącego dania dla ucznia to 50 stopni.

To błędne przekonanie, że wszyscy absolwenci szkół wyższych chodzą do pracy w restauracjach i kawiarniach. Niektórzy dostają pracę w szkolnych stołówkach: podoba im się grafik pracy, przyciąga gwarantowany pakiet socjalny i wielkie letnie wakacje.

Sophomore Alexandra Shkutko mówi, że gotowanie dla dzieci jest ciekawsze niż dla dorosłych.

- Na studiach nie tylko poznajemy światową kuchnię, ale także uczymy się, jak sprawić, by danie było zdrowsze. Miło słyszeć, jak po pysznej kolacji dzieciaki w ogrodzie dziękują szefowi kuchni. Jest powrót, kiedy robisz wszystko z miłością, - mówi Sasza, która już praktykowała w stołówkach studenckich i ogrodowych.

Dzieciom nie jest łatwo gotować. Wygląda na to, że gotowanie kaszy manny lub kaszy jęczmiennej to biznes! I starasz się, aby się nie paliło lub nie było grudek.

- Kucharze gotują według tych samych przepisów, gdzie wszystko jest ściśle zaplanowane, a potrawy dla każdego smakują inaczej. Jaki jest sekret?

- Mistrz swojego rzemiosła nawiązuje z produktami tajną i nieznaną więź, - akcje Saszy. - Też mam te sztuczki..

- A jak nakarmić wybrednych?

- Dzieci selektywnie odnoszą się do jedzenia, niektóre źle się odżywiają nawet w domu. To odwieczny problem, - stwierdza Daria Svetlovich. - Zgodnie z dokumentami regulacyjnymi musimy obserwować zmianę szkolnego menu: nie możemy codziennie podawać tłuczonych ziemniaków, chociaż chłopaki bardzo to uwielbiają. Gotowanie lepkich płatków zbożowych, ryb i kurczaka ...

- Konieczne jest poszerzenie asortymentu dań i produktów na stole ucznia, - uważa nauczycielkę dyscyplin specjalnych Marię Maksimowicz. - Dodaj dynię, cukinię, jabłka. Najlepsi kucharze powinni pracować w zakładach gastronomicznych dla dzieci.

W niektórych szkołach w dzielnicy Frunzensky uczniowie jedzą w formie bufetu. I naprawdę to lubią.

- Taka forma serwowania potraw zwiększa zainteresowanie uczniów otrzymywaniem ciepłych posiłków., - Elena Trublina, pełniąca obowiązki dyrektora KSHP okręgu Frunzensky, jest pewna. - Podczas lunchu lub śniadania chłopaki podchodzą do kolejki bufetowej i wybierają dowolne danie. Asortyment tworzony jest w oparciu o ustalone dwutygodniowe menu. Na przykład oferujemy przekąski, gorące posiłki i napoje. Porcje są zredukowane, więc student może wziąć na obiad kilka rodzajów dań. Tę formę żywienia praktykujemy w Gimnazjum nr 39, Gimnazjum nr 125.

Dodatkowe informacje

Według Głównego Wydziału Rynku Konsumenckiego Komitetu Wykonawczego Miasta Mińska średnia pensja kucharza w szkolnej stołówce wynosi 560 rubli i zależy od kwalifikacji i rangi.

Zdjęcie autorstwa Tamary Khamitsevich

Wszyscy cytowali „Marię, mieszkankę Jekaterynburga, która powiedziała na swojej stronie na Facebooku”. Co prawda link był tylko na kanale TV 360, ale nie sposób tam znaleźć takiego posta. Przynajmniej w domenie publicznej.

Co więcej, opinię publiczną najbardziej oburzył nie sam fakt rzekomo opisany przez Marię, ale jej propozycja przedstawienia sytuacji.

A potem na szkołę, dyrektora spadły przekleństwa, a także wezwania do palenia wszystkiego, rozdawania siekiery dzieciom itp. Jednocześnie nikt nadal nie zna opinii drugiej strony i jej wizji sytuacji. Nawet z moskiewskim kanałem telewizyjnym 360 w szkole w Jekaterynburgu nikt nie zaczął rozmawiać.

Bo zasady żywienia we wszystkich szkołach w kraju powinny być takie same, zadzwoniłem do dyrektora moskiewskiej szkoły nr 1287, Inessy Bochonskiej, aby dowiedzieć się, jak rozwiązują takie problemy w swojej stołówce. Oto jak skomentowała: „Każda szkoła jest bardzo zainteresowana tym, aby dzieci wybierały dania z menu szkolnej stołówki. Główny powód: wszystkie te naczynia, produkty, sztućce itp. podlegają ścisłej kontroli. A menu opiera się na ogromnej liście wymagań SanPiN (przepisy i przepisy sanitarne i epidemiologiczne) oraz Rospotrebnadzor dla żywności dla niemowląt. I ściśle zrównoważony przez wszystkie kryteria. A jeśli nagle, nie daj Boże, jakieś dziecko zatruje się w szkole, zawsze możemy sprawdzić te produkty i znaleźć przyczynę. Ale jeśli dziecko przyniosło jedzenie z domu i poczęstowało je komuś, trudniej jest ustalić przyczynę. Nie zabraniamy jednak uczniom przynoszenia z domu pudełek śniadaniowych i mogą oni bezpiecznie siedzieć przy stolikach z innymi uczniami. Tuż wcześniej komunikujemy się z ich rodzicami i zgadzamy się, że ponoszą pełną odpowiedzialność za jakość tego jedzenia. Nikt nie narusza niczyich praw, ani jedno dziecko nie ucierpiało moralnie. Nie było też przypadków zatrucia. Jeśli chcesz, możesz przyjść do naszej jadalni i zobaczyć na własne oczy.”

Przyjęliśmy zaproszenie i na pewno zdamy relację ze szkolnej stołówki. Dodatkowo postanowiliśmy sprawdzić krzyki, że dyrektor szkoły rzekomo czerpie zyski ze szkolnego jedzenia i dlatego obawia się, że każdy uczeń jest stałym klientem. Sytuację wyjaśniła Regina Łukaczewska, dyrektor handlowy firmy Foodline, która dostarcza żywność do placówek dziecięcych: „Dyrektorowie szkół w ogóle nie mają nic wspólnego z tymi pieniędzmi. Trwają przetargi dla firm organizujących posiłki w szkołach. A wypłatę dokonują działy księgowości wydziałów oświaty, dyrektor nie widzi tych pieniędzy i nie ma do nich dostępu. Szkoły podają jedynie informacje o liczbie dzieci i liczbie beneficjentów”.

Jeśli chodzi o szkołę w Jekaterynburgu, informacje rozpowszechniane przez media, niezbyt zainteresowane jej autentycznością, są obecnie sprawdzane przez prokuraturę.

Mamy nadzieję, że rzuci trochę światła na tę zagmatwaną historię i zostanie opublikowany raport. O ile oczywiście nie potwierdzą się skandaliczne fakty.


Ostrzeżenie: chmod(): Operacja niedozwolona w /home/veselajashkola/strona internetowa/wp-includes/class-wp-image-editor-gd.php online 447

Aby żywienie dzieci było ustalone na wysokim poziomie, urozmaicone i zbilansowane, kucharze szkolni muszą mieć odpowiednie wykształcenie i wysokie kwalifikacje.

Regulacja normatywna dotycząca stołówki szkolnej określa relację między rodzicami lub przedstawicielami prawnymi dzieci a placówką oświaty ogólnokształcącej. Zgodnie z nią o kolejności decyduje, jakie posiłki są organizowane dla dzieci w szkolnej stołówce. Personel stołówki szkolnej jest określony statutem szkoły i jest to brane pod uwagę przy uzyskiwaniu licencji przez instytucję edukacyjną. O sposobie funkcjonowania i zapewniania stołówki szkolnej decyduje administracja szkolna.

Przepisy dotyczące stołówki szkolnej regulują ustawy federalne oraz inne dekrety i rozporządzenia rządu Federacji Rosyjskiej. Po zatwierdzeniu rozporządzenia przez dyrektora szkoły zgodnie z dokumentami organów wykonawczych podmiotów Federacji Rosyjskiej. Uczniowie otrzymują ciepłe posiłki na podstawie umowy pomiędzy szkołą a rodzicami. Posiłki dla uczestników procesu edukacyjnego są organizowane i produkowane w pełnej zgodności z zasadami bezpieczeństwa przeciwpożarowego, przepisami bezpieczeństwa, a także muszą spełniać wymagania sanitarno-higieniczne.

Do głównych zadań Regulaminu należą dwa główne punkty: kształtowanie zdrowego stylu życia uczniów oraz kształcenie ich samoświadomości kulturowej. Posiłki powinny być organizowane według jednego, cyklicznego menu, a dodatkowe posiłki powinny być organizowane do woli poprzez bufet. Szkolni kucharze muszą zadbać o dostępność produktów przygotowanych na miejscu, gorącej herbaty, kawy. Produkty mleczne należy dostarczać do bufetu dwa razy w tygodniu.

Aby uwzględnić liczbę uczniów, którzy otrzymują posiłki w szkole, konieczne jest posiadanie kierownika produkcji w szkolnej stołówce. Razem z wychowawcą klasy codziennie raportuje do działu księgowości rzeczywistą liczbę dzieci, które otrzymały posiłki. Oprócz obiadów dzieci otrzymują śniadania, a tym studentom, którzy uczęszczają na GPA, należy również zapewnić ciepłe posiłki. Stołówka szkolna zwykle zaczyna się o godzinie 8 rano i trwa do godziny 16:00. Produkty z bufetu sprzedawane są wyłącznie za gotówkę, zarówno uczniom, jak i pracownikom szkoły.

Obiady, a także śniadania wydawane są tylko na życzenie, które wychowawca klasy składa dzień wcześniej. Nauczyciele lub wychowawcy klas muszą towarzyszyć dzieciom w stołówce zgodnie z przedłożonymi listami, a także są odpowiedzialni za nie oraz za żywność, która jest sprzedawana zgodnie z listami.

Porządek w szkolnej stołówce podczas procesu edukacyjnego powinni zapewnić pracownicy stołówki, w tym celu do pomocy przydzieleni są uczniowie z klasy dyżurującej w szkole, a także pomagają pracownikom stołówki w serwowaniu napojów w szklanki i chleb, a także nakryć stoły do ​​obiadu. Każdy wychowawca klasy prowadzi swoją klasę i odpowiada za porządek w jadalni oraz catering dla swojej klasy. Koszt posiłków reguluje zlecenie IZ. Catering musi być zgodny z wymogami harmonogramu sanitarno-epidemiologicznego. W przypadku zatrucia pokarmowego lub wykrycia ostrego zakażenia jelit, administracja szkoły jest zobowiązana poinformować lokalne władze Państwowego Nadzoru Sanitarno-Epidemiologicznego.

Pracownicy jadalni podlegają zasadom higieny osobistej, których należy bezwzględnie przestrzegać. Wszystkie osoby pracujące w stołówce muszą być zdrowe i przejść badania lekarskie, przede wszystkim zaakceptowany kucharz stołówki szkolnej musi posiadać dokumenty medyczne o wymaganej próbce. Przed każdą zmianą pielęgniarka szkolna musi zbadać otwarte części ciała pracowników stołówki w celu zidentyfikowania krostkowych zmian skórnych.

Zarządzanie jadalnią w szkole powinno odbywać się zgodnie z dokumentami zgodnymi z ustawodawstwem Federacji Rosyjskiej i Kartą szkoły. Ogólne zarządzanie stołówką powierzono dyrektorowi szkoły. Kierownik produkcji kieruje bezpośrednio stołówką szkolną, w ramach swoich obowiązków służbowych odpowiada przed rodzicami, uczniami i kierownictwem szkoły.

W zależności od liczby uczniów obliczana jest liczba kucharzy w szkolnej stołówce. Kierownikowi produkcji przypisuje się również inne obowiązki: musi przygotować i przedłożyć kierownictwu dokumenty dotyczące żywienia uczniów, opracować regulamin stołówki szkolnej i stołówki szkolnej, wydać uczniom nakaz wydawania produktów mlecznych, sporządzić harmonogram, według którego będą jeść uczniowie i pracownicy szkoły. Opracowuje również codzienne menu, przepisuje opisy stanowisk dla swoich pracowników, prowadzi dokumentację planistyczną i księgową oraz dokumentację technologiczną.

Kadra stołówki szkolnej uzupełniana jest zgodnie ze Statutem szkoły i jest przez nią regulowana. Stosunki pracy między szkołą a pracownikami stołówki szkolnej są regulowane zgodnie z Kodeksem pracy Federacji Rosyjskiej. Pracownicy stołówki są odpowiedzialni za terminowe przygotowywanie wysokiej jakości żywności, mają obowiązek informowania uczniów i nauczycieli o codziennej diecie, a także są odpowiedzialni za pobieranie próbek w celu określenia jakości gotowanej żywności. Cały sprzęt musi być odpowiednio przechowywany i konserwowany przez pracowników. Stołówka powinna być otwarta na potrzeby studentów i kadry. Muszą także regularnie doskonalić swoje umiejętności i składać raporty dyrekcji szkoły w sposób określony w Statucie szkoły.

Stołówka jest finansowana z kilku źródeł, jest to opłata rodziców za śniadania i obiady, pieniądze przeznaczane są na zakup żywności i gotowanie. Środki pochodzą również ze sprzedaży produktów spożywczych w formie bufetu. Dotacje celowe przyznawane są studentom o niskich dochodach z budżetu miasta lub samorządu. Dla wszystkich produktów sprzedawanych w formie bufetu ustalana jest marża handlowa, jej wielkość jest zatwierdzona przez prawo. Rodzice płacą za ciepłe posiłki na swoje osobiste konto szkolne, podstawą jest paragon. Wszystkie raporty muszą być dostarczone do działu księgowości jako raport na temat szkoły za określony okres. Księgowość co kwartał usuwa resztki jedzenia w jadalni i bufecie, wyrażając je ilościowo i kwotowo.

Pracownicy nadzoru sanitarno-epidemiologicznego kontrolują racjonalność standardów żywienia i higieny. Wskaźniki organoleptyczne przed dotarciem jedzenia na stoły uczniów są kontrolowane przez komisję, raz w roku zatwierdzane przez dyrektora szkoły, musi obejmować co najmniej trzy osoby, w tym pracownika służby zdrowia. Komisja ds. edukacji kontroluje dostawy produktów objętych umową.

Zgodnie z podstawowymi zasadami żywienie powinno odpowiadać wartości energetycznej, zaspokajać fizjologiczne zapotrzebowanie na składniki odżywcze rosnącego organizmu dziecka oraz zapewniać wygodną dietę. Aby osiągnąć wyznaczone cele, pracownicy stołówki przygotowują śniadania, obiady i popołudniowe przekąski. Wypiekają ciasta, przygotowują półprodukty, organizują i obsługują święta, wieczory i inne imprezy. Sprzedają również gotowe produkty w formie bufetu. Stwórz i zapewnij wymaganą liczbę miejsc w jadalni.

Oprócz płatnych obiadów i śniadań, część uczniów zapewnia bezpłatne posiłki w formie pomocy społecznej dzieciom, których średni dochód rodziny jest poniżej minimum socjalnego w regionie. Dla uczniów słabszych społecznie, uczęszczających do grupy w ciągu dnia, zarówno śniadania, jak i obiady są zapewniane bezpłatnie. Dla tych, którzy nie wybierają się do grupy na dłuższy dzień, zapewniamy tylko śniadanie.

Za działalność jednostki gastronomicznej i stołówki oraz terminowy remont lokalu odpowiada dyrektor szkoły. Dyrektor odpowiada również za meble, ich dostępność i stan, za wyposażenie technologiczne kuchni. Odpowiada również za terminową wypłatę pracowników.

Aby ciepłe posiłki dla dzieci w wieku szkolnym były stale ulepszane i zawierały wszystkie niezbędne do wzrostu organizmu substancje i witaminy, konieczne jest posiadanie kierownika produkcji w szkolnej stołówce.

Problem zdrowia dzieci w wieku szkolnym pozostaje aktualny. Lekarze nadal odnotowują wysoki odsetek chorób przewlekłych nabytych w wieku szkolnym. A wśród nich wiodące miejsce zajmują choroby przewodu pokarmowego. Eksperci upatrują tego główną przyczynę nie tylko w braku wiedzy dzieci i dorosłych na temat zdrowego żywienia, ale także w niskim poziomie kwalifikacji kadry żywienia szkolnego, słabym wyposażeniu stołówek w urządzenia technologiczne i chłodnicze.Kontynuując temat posiłków szkolnych i posiłków szkolnych, Proponuję kolejny artykuł o zatruciu dzieci w wieku szkolnym w maju i sposobie organizowania posiłków szkolnych w moskiewskich szkołach.



Autor Swietłana Michajłowa
11 maja 2012

Majowe święta dla niektórych wcale nie były świąteczne. Na przykład dla dzieci w wieku szkolnym z Tuły, które trafiły do ​​szpitala z diagnozą ostrej infekcji jelitowej. Jak wykazała kontrola przeprowadzona przez prokuraturę, przyczyną choroby były rażące niehigieniczne warunki panujące w szkolnej stołówce. I ta sytuacja jest typowa - w większości przypadków masowe zatrucia studentów następuje z powodu zaniedbania norm sanitarno-technologicznych przez pracowników działów gastronomii. To prawda, że ​​moskiewscy uczniowie wciąż „trzymają się” - ale nie wiadomo, jak długo potrwa zdrowie dzieci, biorąc pod uwagę to, co dzieje się z jedzeniem w wielu szkołach w stolicy.

Najbardziej problematyczne można nazwać dwiema dzielnicami – ZAO i SZAO. Stąd najczęściej napływają skargi na obrzydliwe jedzenie w stołówkach szkolnych. Na przykład szkoła numer 64. Rodzice uczniów tak mówią o menu dla dzieci: „To naprawdę obrzydliwe! Makaron slimy z kotletem kamiennym, w którym panierka jest 2 razy większa niż mięso. A mięso podobno zabrała ta bezdomna ciotka, nazywana pracownicą gastronomii. W szkole nr 811 sytuacja nie jest lepsza: „Nawet moje nieskażone dzieci odmawiają jedzenia tego, co z dumą nazywa się budyniem twarogowym w szkolnej karcie 811! A zupa kalafiorowa jest jak wegetariańska zupa dla psów! Może się to przydaje, ale w wykonaniu naszych kucharzy jest niejadalne!



Takie komentarze można cytować bez końca – rodzice od dawna wyrażają swoje niezadowolenie i niestety bezskutecznie. Swoje roszczenia kierują do KSHP „Koniks-Szkolnik”, Państwowego Jednolitego Przedsiębiorstwa Spożywczego „Szkolnik” i KSHP „Logarytm” – firm, które bardzo gęsto „okupują” placówki oświatowe tych dwóch okręgów. Co więcej, według plotek wszystkie te firmy są kontrolowane przez tę samą osobę. A jeśli pokopiesz trochę głębiej, okaże się, że zła jakość jedzenia jest zrozumiała. Sądząc po opiniach osób, które pracowały w tych przedsiębiorstwach, sytuacja jest nie do zniesienia - pensje są minimalne (i są opóźnione), w rezultacie personel jest wyjątkowo niewykwalifikowany.

„Cóż, rozproszyli kompetentnych kucharzy i kucharzy. Na myjniach samochodowych są Tadżycy i Uzbecy. Naczynia nie są myte. Po rosyjsku nie mówi się ani nie rozumie. O jakiej jakości można dyskutować? Ponieważ nie wiedzą jak, nie znają SanPiN ”, tak o pracy w Koniks-Szkolnik mówią pracownicy byłej Kuntsevo ShBS, którzy nie mogli znieść takich warunków pracy.

Jedyną umiejętnością, którą kierownictwo kombajnów zdołało jednak doskonale opanować, jest sztuka przeceniania. Oznacza to, że aby kupować taniej i drożej sprzedawać, zakłady przetwórstwa spożywczego Państwowego Przedsiębiorstwa Unitarnego Szkolnik, Koniks-Szkolnik i Logarithm wykonują z tym znakomitą robotę. W końcu najważniejsze w tym biznesie jest poznanie wśród dostawców produktów na stół szkolny tych, z którymi można dobrze negocjować. A najlepszą rzeczą jest oczywiście kupowanie od siebie.

Na przykład głównym dostawcą Koniks-Szkolnik jest przedsiębiorstwo o tej samej nazwie - Koniks LLC. W efekcie ceny na najpopularniejsze produkty (jajka, pieczywo, mleko, makaron) są podwojone. W jakiej proporcji dostawca żywności i dostawca żywności dzielą tłuszcz między siebie, można się tylko domyślać. Ale żywność nie staje się lepsza dzięki takim wzajemnym kompensacjom.

Pytanie budzi nie tylko cena, ale także jakość produktów kupowanych przez szkolne zakłady gastronomiczne. Dlaczego na przykład dzieci nie chcą nawet jeść kotletów lub kiełbasek, ponieważ w domu zwykle idą „z hukiem”? Jednak najprawdopodobniej kochający rodzice, kupując kiełbaski, nie kierują się zasadami „co taniej” i biorą kiełbaski wykonane nie według TU, ale według GOST - muszą zawierać co najmniej 50% mięsa. Ale w przypadku posiłków szkolnych „najlepsze” to najtańsze, a nie najwyższej jakości. Zejdą tu również kiełbaski wykonane według specyfikacji - 10% mięsa, 30% tłuszczu zwierzęcego, skóry i mięsa drobiowego, reszta to emulsje białkowo-tłuszczowe, stabilizatory białka itp. A chcesz, żeby dzieciaki były smaczne? To samo dotyczy mięsa. Do karmienia uczniów można używać wyłącznie mięsa schłodzonego, niezamrożonego. Ale zwykle „plują” na to. Ale zamrażanie pozwala ukryć oznaki psucia się produktu i dostarczyć nieświeże mięso na stół dziecięcy w cenie świeżego.

Jakość produktów kupowanych przez szkolne zakłady dokarmiania jest taka, że ​​narzekają na nią nie tylko rodzice, ale także sami pracownicy, a nie tylko ww. zakłady. Oto na przykład to, co jeden z jej pracowników myśli o produktach zakupionych przez zakład VITO-1: „Boję się dać takie mięso nawet mojemu psu, a tym karmi swoje dzieci”.

Potem nie dziwią już wyjątkowo ostre recenzje rodziców tych samych dzieci: „Nie można jeść tego jedzenia! To marnotrawstwo! Mrożone owoce, spleśniały chleb, paluszki rybne i inne półprodukty najgorszej jakości. Dzieci nic nie jedzą, głodują do 3 po południu, a niektóre do wieczora”. Skargi na produkty niskiej jakości i stosowanie półproduktów dla „zwierząt domowych” tej rośliny nie są rzadkością; „Kuchnia jest wstępnie ugotowana. Jedzenie jest bez smaku, zimne, bardzo często przygotowywane z półproduktów. Dzieci odmawiają jedzenia tego, na stole zostaje 10 porcji na 20. Szkoda pieniędzy wydanych przez rodziców na coś, co nie zawsze chce się nazwać jedzeniem ”- tak oceniają ci, którzy ich spróbowali” kulinarne pyszności ”z zakładu VITO-1.

Nic dziwnego, że niewielu dostawców żywności szkolnej jest skłonnych otworzyć swoje kuchnie na wścibskie oczy – zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Warsztaty, w których przyrządzane są potrawy, magazyny, lodówki – to wszystko pozostaje za kulisami. Na moich oczach tylko gotowe posiłki, które przynoszą do szkolnych stołówek. Idź udowodnić, z czego są zrobione.

Oczywiście spółki giełdowe nie są jedynymi dostawcami naruszającymi warunki wielomilionowych kontraktów rządowych. Od stycznia 2011 r. catering w instytucjach edukacyjnych miasta Moskwy jest realizowany przez 23 przedsiębiorstwa, które otrzymały to prawo na zasadach konkurencyjnych. Kontrole Departamentu Edukacji i Państwowej Inspekcji Miasta Moskwy dotyczące jakości produktów rolnych, surowców i żywności pokazują, że ich praca często okazuje się, delikatnie mówiąc, złej jakości. Tak więc „typowymi niedociągnięciami” są brak niezbędnego pakietu dokumentów dla produktów; obecność w produktach stołowych nieprzeznaczonych dla dzieci oraz produktach z upływającym terminem przydatności do spożycia; odchylenia od menu; niewystarczająca oferta produktów bufetowych… Jednym z najczęstszych naruszeń jest nierówna wymiana naczyń. Na przykład dzieci otrzymują tłuczone ziemniaki zamiast złożonych dodatków warzywnych, a ryż lub makaron zamiast ziemniaków.

Wśród firm „ukaranych grzywną” są Moskovsky Shkolnik LLC, Koniks-Shkolnik LLC, KSHP Logarithm LLC, Preschool Nutrition Plant LLC, VITO-1 LLC ...

Szczególnie wyróżniono Państwowe Przedsiębiorstwo Unitarne „Uczeń Perowski”, któremu udało się zostawić dzieci nawet bez chleba - jak wykazała kontrola, w szkole nr 478 Państwowe Przedsiębiorstwo Unitarne nie tylko dostarcza niewystarczającą liczbę porcji gotowych posiłków (168 porcji z 178), ale także prawie o połowę zmniejszyły normy dotyczące podaży chleba - 4770 kg zamiast przepisanych 7160 kg). Również w tej szkole owoce i przekąski nie były prezentowane w menu, asortyment bufetu okazał się bardzo ograniczony - tylko słodycze, soki i woda pitna. Nie trzeba dodawać, że skromna dieta. Jednocześnie okazało się, że część pracowników stołówki w księgach sanitarnych nie posiadała informacji o obecności szczepień – w tym przeciwko czerwonce.

W przedszkolach sytuacja nie jest lepsza - żywność dostarczają te same przedsiębiorstwa, a jeśli uczniowie mają przynajmniej wybór (kupić coś w bufecie lub coś przekąsić po szkole w domu), to przedszkolaki albo muszą zjeść coś, co został przygotowany z produktów niskiej jakości przez niewykwalifikowanych kucharzy lub przez cały dzień będzie głodny. W rezultacie - zaburzenia żołądkowo-jelitowe, alergie itp.

Każda kontrola prokuratorska ujawnia liczne naruszenia norm sanitarno-higienicznych w kuchniach placówek przedszkolnych. Tylko w marcu, po kontroli przedszkoli w Moskwie, wszczęto 17 spraw. Na przykład w przedszkolach nr 125 i 763 pracownicy jednostki gastronomicznej nie śledzą mycia naczyń kuchennych, kontrola jakości produktów była przeprowadzana z naruszeniami, a na dodatek kucharze wykorzystywali resztki do gotowania - czyli w rzeczywistości karmili dzieci wczorajszymi resztkami. W przedszkolu nr 1960 stwierdzono nieprawidłowości w aranżacji, wyposażeniu, utrzymaniu lokalu gastronomicznego, magazynach żywności i utrzymaniu sanitarnym lokalu. Nie wszędzie obowiązują zasady przechowywania żywności dla dzieci. Na przykład zgniłe warzywa znaleziono w przedszkolu nr 776, a temperatury przechowywania nie zaobserwowano w przedszkolu nr 328. A w przedszkolu nr 701 plus personel zwykle nie zdawał terminowo badań lekarskich….

A ta lista jest nieskończona. Nikt nie kontroluje jakości zarówno produktów przychodzących, jak i dań trafiających na stół dla dzieci; personel z nieważnymi książeczkami sanitarnymi; wczorajszy obiad jak dzisiejsze śniadanie; źle umyte naczynia; brud w gastronomii… Niestety dla żywienia dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym taka sytuacja nie jest wyjątkiem, a raczej normą, choć czy można to uznać za normalne? Jednak z punktu widzenia pozbawionego skrupułów dostawcy – chyba tak. Po co zmieniać coś, skoro nikt jeszcze nie umarł? I możesz zignorować „drobiazgi”, takie jak alergie, przewlekłe choroby żołądkowo-jelitowe czy ryzyko zachorowania na czerwonkę.



Jeszcze:

Planowanie